Zachciało mi się smaków Lubelszczyzny. Okazuje się, że wiele osób z Dolnego Śląska nigdy nie miało okazji zapoznać się z wieloma z nich. Jeden z kolegów, gdy opowiedziałam mu o cebularzach najpierw mnie wyśmiał, a później nie chciał uwierzyć, do tego stopnia, że aż musiałam mu pokazywać zdjęcia w Internecie. Ale cebularze to pół biedy, bo ich podróbki można czasem znaleźć w sklepach (tak podróbki, bo „cebulaki” w niczym nie przypominają cebularzy, a nawet jeśli mają mak i cebulę, to ciasto jest zupełnie nie takie, jak być powinno!). Założę się, że większość z Was nie słyszała o pierogu biłgorajskim, a pomysł na bułki z kaszą gryczaną wydaje się absurdalny.
Dziś nie będę Wam mówić jak zrobić pieróg biłgorajski- tego przepisu sama jeszcze nie próbowałam z obawy, że mi nie wyjdzie, ale za to mam dla Was coś podobnego. To tak na start i przedsmak tego, na co być może się zdecydujecie. :) Brioszki z nadzieniem z kaszy gryczanej, twarogu podsmażonej cebulki. Gdy moi znajomi ich próbowali, doszli do wniosku, że to dla nich nowy smak, z jakim jeszcze nigdy się nie spotkali. Dla mnie była to prawie codzienność podczas przerw śniadaniowych w liceum. :P
Taste from Lublin region- brioche with buckwheat, white cheese and fried onions
I wanted to taste the Lublin region. It turns out that a lot of people from Lower Silesia never had the opportunity to try more of them. One of my friends, when I told him about cebularz first laughed at me and then did not want to believe, to the extent that until I had to show him the pictures on the Internet. Beware of the fake cebularz because the fakes can sometimes be found in stores (also known as „cebulak” does not resemble cebularz, even if they are poppy and onion, this cake is completely not such as it should be!). I bet most of you never heard of Pierog from Biłgoraj, and the idea of the bread with buckwheat seems absurd. Today I’mnot going to tell you how to make a pierog biłgorajski- I’m still afraid that it’ll not come out, but I have something similar for you. It’s the start and a foretaste of what might you expect. :) Brioches stuffed with buckwheat porridge, cottage cheese fried onions. When my friends tried them, came to the conclusion that it was for them a new flavor and they never try something like that before. For me it was almost everyday meal during breaks in the school breakfast. :P
Składniki / Ingredients:
Ciasto / Dough
380g mąki / 380g flour
100ml mleka / 100ml milk
1 opakowanie suszonych drożdży / 1 package dry yeast
170g masła / 170g butter
3 jajka / 3 eggs
1 łyżeczka soli / 1 teaspoon salt
Farsz / Stuffing
100g ugotowanej kaszy gryczanej / 100g cooked buckwheat
150g białego sera / 150g cream cheese
1 cebula / 1 onion
Sól i pieprz / salt and pepper
Na początku w kilku łyżkach ciepłego mleka rozpuszczamy drożdże.
Przykrywamy je ściereczką i odstawimy na 15-20 minut, aż się spienią.
Do mąki dodajemy sól, drożdże oraz mleko i miksujemy.
Następnie wrzucamy miękkie masło i wbijamy jajka i nadal miksujemy. Jeżeli Wasz mikser nie będzie sobie radził możecie spokojnie dokończyć zagniatanie ręcznie.
Gotowe ciasto przykrywamy folią spożywczą i wkładamy na cały dzień, lub całą noc do lodówki.
Przed wyjęciem ciasta z lodówki szykujemy farsz.
Za pomocą praski do ziemniaków rozgniatamy ser na gładką masę.
Dodajemy go do ugotowanej kaszy i mieszamy dokładnie.
Cebulę kroimy w drobna kosteczkę i podsmażamy na maśle, aż się zeszkli i lekko zrumieni miejscami.
Dodajemy do farszu doprawiając gruboziarnistą solą i świeżo roztartym w moździerzu lub zmielonym kolorowym pieprzem. Nie żałujcie go, ponieważ farsz powinien być pieprzny. Chyba, że nie jesteście miłośnikami tej przyprawy, wówczas doprawcie po swojemu.
Mieszamy ponownie masę, aż wszystkie składniki dokładnie się połączą.
Zanim wyjmiemy ciasto przygotowujemy formę na muffinki. Każdą papilotkę smarujemy oliwą, żeby ciasto nie przywierało do papieru. Również brzegi wgłębień z góry smarujemy, ponieważ ciasto rosnąc wyjdzie poza granice formy.
Wyciągamy ciasto z lodówki i oprószając je mąką formujemy kule, które następnie rozpłaszczamy, a na ich środek kładziemy farsz. Następnie naciągamy brzegi, tak Bay popaczyły się razem, formując ponownie kulę i wkładamy do papilotek, łączeniem do dołu.
Odstawiamy je na 1-3 godziny aby wyrosły.
Przed pieczeniem smarujemy za pomocą pędzelka wierzch broszek rozbitym jajkiem i posypujemy makiem i sezamem.
Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez ok. 10-12 minut.
Gotowe! Mam nadzieję, że zachęcił Was ten przepis do wypróbowania lubelskich smaków! Ready! I hope I encouraged you to try this recipe!
:)
Wypróbuję przepis. Bardzo fajny blog.
http://www.decolikeswhite.blogspot.com
Polecam! I zapraszam po więcej :)